Wytrzymać czekanie,
Zostawić rezultat końcowy.
Wytrzymać tęsknotę
Bez siłowania się.
Oddychać i dać czekaniu przedostać się przez każdą komórkę w ciele.
Wytrzymać nagłe przypływy niekontrolowanej miłości, ukrytej do teraz przede mną i przed Tobą.
Wytrzymać lekceważenie,
milczenie,
odrzucenie i niechęć,
żal i łzy, niech płyną.
Wytrzymać każdy najmniejszy bólu początek, środek i koniec.
Wspomnienia, obrazy i piękne słowa,
radość z porannych powitań na przystanku
I uśmiech serdeczny wytrzymać.

Wytrzymać niepewność i brak decyzji,
wybór Twój i mój.
Nadmorskiej bryzy chłód, szum fal i wina łyk,

każdy dotyk, zbliżenie i pocałunku smak,
samotne powroty do domu.
Wytrzymać wszystkie listy o miłości, tęsknocie i pragnieniu nastoletnim,
Wszystkie zwierzenia wytrzymać o losie.
I brak ufności. I delikatność,

 wspólne podróże, spacery w milczeniu.
Wytrzymać każde spojrzenie ukradkiem skradzione podczas lekcji,
ten taniec ze mną, a potem ten bez Ciebie,
Obecność innej u boku

wytrzymać
Rozstanie i brak kontaktu,
strach o Ciebie i o siebie, że co z nami będzie, gdy nas nie będzie obok.
Wytrzymać to, że zobaczyć Cię już mogę nigdy,
Że Ty zobaczyć możesz mnie nie chcieć.
Wytrzymać wszystkie iluzje i złudzenia,
Wszystkie projekcje i przeniesienia,
fantazje i marzenia,
Treść bogatej wyobraźni i każdy następny dzień przebudzenia.
Wytrzymać każdą myśl w Twoim kierunku gnającą.
I wszystko to, co projektuje głowa,
I słowa.
Te słowa, których nigdy mogę już nie usłyszeć,
I te, które w prawdzie swej mogą być bolesne
W szczerości swej mordercze, a w ciszy… Pozwolą czekać dalej…
I
Wytrzymać tę ciszę.