Weekend majowy spędzony z Mamą. Dawno nam tak dobrze we dwie nie było. Trochę rozmawiamy, herbatkujemy, wspominamy. Czasem któraś przyśnie na fotelu;-). I znowu herbatka w pięknych filiżankach, a w tak zwanym między czasie –  obiad. Odświeżamy nasze bycie razem. Miło, przyjemnie. Zegar wybija kolejne godziny. Zapada cisza. I słyszę takie to słowa: „Wywieź mnie gdzieś, żebym mogła wrócić.”

I tak chcę to tutaj zostawić.